6 sierpnia funkcjonariusze SG z przejścia granicznego w Budomierzu zatrzymali toyotę RAV4 (rok prod. 2020). Auto wywoził z Polski na lawecie obywatel Ukrainy. Jak się okazało, blankiet niemieckiego dowodu rejestracyjnego był poszukiwany przez służby w związku z prowadzonym postępowaniem karnym. Dodatkowo, przy współpracy z funkcjonariuszem oddelegowanym na Podkarpacie w ramach misji Frontex ustalono, że oznaczenia identyfikacyjne auta, w tym numer VIN zostały przerobione. Mundurowi ustalili rzeczywiste numery auta, którego wartość oszacowano na 140 tys. złotych. Pojazd oraz dokument zostały zatrzymane, a kierowca przesłuchany. Funkcjonariusze SG prowadzą dalsze czynności w sprawie.
Kilkadziesiąt godzin później na tym samym przejściu granicznym zatrzymano kolejny samochód marki Toyota RAV4. Samochodem na ukraińskich numerach rejestracyjnych podróżował obywatel tego kraju. W tym przypadku także stwierdzono ingerencję w oznaczenia identyfikacyjne, a po ustaleniu rzeczywistych danych potwierdzono, że auto o szacunkowej wartości 30 tys. złotych zostało skradzione na terytorium Włoch.
8 sierpnia na przejściu granicznym w Medyce strażnicy graniczni przerwali podróż 25-letniemu obywatelowi Ukrainy. W trakcie kontroli legalności pochodzenia prowadzonego przez niego auta marki Fiat Ducato wykryto nieprawidłowości w oznaczeniach tabliczki znamionowej oraz numerze VIN. Pojazd o szacunkowej wartości 40 tys. złotych został zatrzymany, a mundurowi prowadzą dalsze czynności w sprawie.
Z kolei wczoraj (10 sierpnia) patrol Straży Granicznej z placówki w Rzeszowie-Jasionce kontrolujący pojazdy w rejonie węzła Dębica-Wschód na autostradzie A4, do sprawdzenia wytypowali pojazd marki Mitsubishi Outlander na norweskich numerach rejestracyjnych. W trakcie sprawdzeń auta kierowanego przez obywatela Polski okazało się, że pojazd widnieje w międzynarodowych bazach poszukiwawczych jako skradziony na terytorium Norwegii. Pojazd o szacunkowej wartości 75 tys. złotych został zatrzymany i wraz z kierowcą przekazany Policji.